Chcę się z Wami podzielić historią pozornie smutną, a jednak pełną cudów i ludzi o wielkich sercach. To było tuż przed Bożym Narodzeniem. Z narzeczonym przygotowywaliśmy święta. Celebrowaliśmy każdą chwilę razem, stęsknieni po kilkumiesięcznej rozłące. Piotr właśnie zakończył służbę przygotowawczą. Pamiętam, gdy ubrudzeni mąką wygłupialiśmy się, robiąc pierniczki. Ten obraz zabrałam w swoją podróż w ciemność, która zaczęła się kilka godzin później. Wieczorem powiedziałam do Piotra: „chyba coś się stało, kiepsko Cię widzę, zakrywa mi Ciebie ciemna plama”. Zamknęłam oczy. Pamiętam, że nie chciałam ich otworzyć. Bałam się, że ta ciemność zostanie. Nie chcąc denerwować Piotra, uspokajałam go, że to na pewno zmęczenie i rano wszystko będzie dobrze. Ja już jednak wiedziałam, że tak nie będzie. Czułam. To był początek domino.
Nie dość, że rano nie było lepiej, pojawił się natłok myśli. Zrozumiałam, że to wewnętrzny krwotok w oku spowodowany powikłaniami cukrzycowymi i że mogą pojawić się następne. Bałam się, co się stanie, jeśli jednak krew się nie wchłonie. Będę ślepa? Nie, przecież nie ja, nie mogę – myślałam. Co ze ślubem? Został do niego miesiąc… Nie, nie będzie ślubu, nie chcę, nie mogę „zmarnować życia” mojemu przyszłemu mężowi.
Piotr powiedział wówczas, że bez względu na to, co będzie, z czym przyjdzie nam się mierzyć, będąc razem, wszystkiemu podołamy. Wtedy mu uwierzyłam, dziś jestem tego pewna. Przeszłam siedem operacji i każda kolejna kończyła się niepowodzeniem, a Piotr dzielnie mi towarzyszył i wspierał. Dziś nie widzę nic, nie mam nawet poczucia światła. Paradoksalnie to właśnie utrata wzroku była momentem zwrotnym w moim życiu. To, co wydarzyło się później przerosło moje oczekiwania.
Pierwszą znaczącą zmianą było założenie Fundacji Regiment. Prowadzimy ją wspólnie z Piotrem. To miejsce, w którym każda kobieta, niczym motyl, ma szansę na przemianę w swoim życiu. Nasz zespół liczy 40 wolontariuszek, które świadczą psychologiczne, coachingowe, wizerunkowe i prawne wsparcie podopiecznym Fundacji. Łączą nas wspólna idea oraz wartości. Nasze działania doceniła marka Patrizia Aryton, zostałam jedną z jej ambasadorek i wzięłam udział w kampanii „Jesteś idealna, kiedy jesteś sobą”. Poznałam dzięki temu wiele inspirujących kobiet o wielkich sercach, utrzymujemy kontakt i planujemy wspólne działania. W ramach kampanii Patrizi Aryton Marta Klepka prowadziła z nami wywiady na żywo. Ucieszyłam się ogromnie, bo bardzo chciałam ją poznać. I tak spełniło się moje kolejne marzenie. Dostałam od Marty zaproszenie na konferencję #byckobietaontour. Było niesamowicie, poczułam niezwykłą energię kobiet, a ilość ciepła, jaka płynęła od Marty otulała nas wszystkie. I choć nigdy nie widziałam twarzy tych kobiet, ich głos i dotyk są w mojej pamięci. Tak się dzieje, gdy ktoś staje Ci się bliski. Potem wydarzenia potoczyły się lawinowo.
Na zaproszenie Ilony Adamskiej dołączyłam do Europejskiego Klubu Kobiet Biznesu i już w marcu 2022 roku planujemy wspólną organizację wydarzenia pod hasłem „Nie hejtuję – motywuję”. Otrzymałam także nominację do konkursu „Człowiek bez barier 2021” i jestem w gronie półfinalistów. Czekamy na grudniowy finał na Zamku Królewskim w Warszawie.
Chciałam zwrócić Waszą uwagę na to, że nigdy nie wiemy, co nas spotka, ale zawsze mamy wybór pomiędzy wiarą, wdzięcznością, działaniem a zniechęceniem, rozpaczą, żalem. Cieszę się, że przy wsparciu Piotra wybrałam właściwy kierunek. Wszystkie doświadczenia chowam głęboko i biorę je w podróż do tego, co nadejdzie. Jestem pewna, że jeszcze wiele pięknych momentów przede mną.
Krystyna Włodarek
– działaczka społeczna i aktywistka, ambasadorka cenionych, polskich marek, założycielka i Wiceprezeska Fundacji Regiment. W życiu stawia na miłość, prawdziwe przyjaźnie i bycie dobrym człowiekiem. Zgodnie z wyznawanymi wartościami zbudowała zespół niesamowitych kobiet pracujących w Fundacji.